Śledź nas na:



Związek z tradycją antyczną i nowatorstwo twórczości Jana Kochanowskiego

W „Pieśni XXIV” jest nawiązanie do pośmiertnej sławy poety.

„(...) nie umrę, ani mię czarnymi
Styks niewesoła zamknie odnogami swymi.”

Jest to parafraza horacjańskiego „Non omnis moriar.” Ta sława ma być światowa. Wieść o jego twórczości ma dotrzeć do wszystkich zakątków świata.

W „Pieśni IV” można zauważyć pewne pokrewieństwa z jedną z ód Horacego. Natomiast strofa ostatnia pieśni jest wyraźną parafrazą tekstu Horacego:

„Nadzieja dobra serca niech podpiera,
Zaż to, ze źle dziś, ma źle być i po tym?
Jedenże to Bóg, co i chmury zbiera,
I co rozświeca niebo słońcem złotym.”

Parafrazą drugiej epody Horacego jest pieśń panny dwunastej z „Pieśni świętojańskiej o sobótce”:

„Wsi spokojna, wsi wesoła,
który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
Może wspomnieć za raz wszytki?”

Poeta przedstawia tu życie wiejskie jako swoisty relikt wieku złotego. Mierny, wypracowany własnym trudem dostatek wiąże się z zespołem wartości moralnych zatraconych w cywilizacji miejskiej i dworskiej: brakiem chciwości, interesowności, agresji, życzliwością, szczerością i bezpośredniością stosunków w ludzkiej gromadzie. Autor „Sobótki” nie tylko odwołuje się do antycznych mitów i wzorów, ale podejmuje próbę skonstruowania nowego mitu. W tym celu lokalizuje obrzęd w miejscu autentycznym, jakim jest jego czarnoleska posiadłość. W obrazie Czarnolasu dominują realia geograficzne, poeta mówi o uprawie ziemi, o niedalekich żniwach,a w obrazie mieszkańców zatarte są podziały klasowe na rzecz wspólnoty pracy i zabawy.

„Stada igrają przy wodzie
A sam pasterz siedząc w chłodzie
Gra w piszczałkę proste pieśni;
A Faunowie skaczą leśni.”

Wzmianka o formie, tak samo jak aluzje bukoliczne, stanowi nawiązanie do mitu arkadyjskiego i nakładającego się na niego mitu o człowieku złotym. Dzięki nim Czarnolas zostaje wystylizowany na współczesną, realną Arkadię, enklawę szczęścia i dobra w zepsutym cywilizacją świecie.

Cała „Odprawa posłów greckich” pisana jest wierszem białym, nierymowanym, z wyjątkiem I i II chóru. Od nich wyróżnia się chór III, pisany wierszem swobodnym, na pozór pozbawionym rygorów, całym w muzyczności, w intonacji falującej frazy. Sam Kochanowski mówi o nim, że „jakoby greckim chorom przygania.” Pierwsze słowa chóru:

„O białoskrzydła morska pławaczko”

są dosłownym przekładem II strofy III stasimonu tragedii Eurypidesa „Hipolita.” W chórze jest zachowana cała budowa greckiego stasimonu (chóru stojącego): strofa, antystrofa i epod. Antystrofa odcina się od strofy początkowej zawiłą składnią:

„To li on sławny upominek
Albo pamiętne, którym luby
Sędziemu wyrok ze wszech Wenus
Bogiń piękniejsza zapłaciła...”

Końcowy epod wnosi znowu większą prostotę:

„Oczy łakome siła ludzi
Zawiodły, lecz kto w krygi żądzom
Mógł ująć, w długim bezpieczeństwie
Dni swych używie.”



Zobacz także